czwartek, 4 grudnia 2014

Jeszcze raz o samozatrudnieniu - dla mniej odważnych

Skoro sama stałam się sobie szefem i widzę jak to wygląda to proponuje to wręcz każdej napotkanej osobie. Początkowo z pewnym zdziwieniem przyjmowałam napotkany opór, teraz dotarło do mnie, że przyczyna jest nasze polskie doświadczenie.
Tym wpisem spróbuje pokazać, że naprawdę nie taki diabeł straszny, ba w praktyce jest naprawdę słodkim barankiem. Postaram sie również porównać działania w naszym rodzimym kraju z działaniami w UK.

1. Rejestracja.
W Polsce biegamy od urzędu do urzedu. To Regon to ZUS to jeszcze US. Niby miało powstac ułatwienie w postaci jednego okienka, ale doskonale wiemy jak to w praktyce wygląda i, że nachodzić się trzeba.
 Wielkiej Brytanii nie dość że od chwili rozpoczęcia działania na wlasną rękę masz trzy miesiące na rejestrację to jeszcze robisz to bez wychodzenia z domu. Rejestracja odbywa się online i trwa niecałe 10 minut. W ciągu kilku - kilkunastu dni dostajemy do domu 2 listy. Jeden z naszym numerem UTR (Unique Tax Reference) - świętość i trzymamy w dokumentach. A jeden z kluczem aktywacyjnym do rozliczania się online. Warto wejść od razu po otrzymaniu obu listów online i aktywować usługę. Koniec
2. Księgowość
W Polsce księgi sręgi programy księgowe. Do tego faktury, Rozliczanie naszego ZUSu. Co gorsza co miesiąc. Na 10 ZUS na 20 podatek na 25 VAT. I w sumie zamiast prowadzic firmę siedzimy w papierach. Ahh i trzeba płacić, płacić i jeszcze raz płacić. Na koniec roku siedzi się godzinami wylicza inwentaryzuje i nie wiadomo co jeszcze.
W Wielkie Brytanii luuz. masz dwa segregatory. W jednym wydatki  w drugim przychody. W zwykłym zeszycie możemy prowadzić sobie nasza księgowość. Wiadomo warto być systematycznym i jak mamy rachunek to go zapisać od ręki do zeszytu czy innego excela (żeby samemu nie liczyć później). Opłaty? jest jedna stała. Warto ustawić sobie na nia Direct Debit. Jest to kwota ok 10 funtów miesięcznie na nasze ubezpieczenie (cos jak polski ZUS). I będzie wtedy co 4 tygodnie pobierana z naszego konta. pozostałe opłaty to podatek dochodowy i dodatkowe ubezpieczenie pobierane gdy przychody rocznie przekroczą kwotę ok 7 tys funtów. Te opłaty sa pobierane raz do roku. Rozliczamy sie tylko raz w roku. W Anglii rok podatkowy kończy się zawsze 5 kwietnia - my mamy czas do 31 stycznia roku następnego na rozliczenie online.
Jest jeszcze VAT ale samozatrudniony bez pracowników dłuugo sie nie będzie musiał nim martwić
- próg to 81 tysiecy funtów w danym roku.
A jak wygląda rozliczenie roczne? Banał. bierzemy nasz zeszycik podliczamy nasz przychód i wydatki. Wydatków są dwa rodzaje, środki trwałe jak urządzenia komputery samochody i wszystkie inne. Te trzy kwoty wpisujemy w formularz online i.. koniec. Formularz zwraca nam informację ile mamy podatku do zapłacenia i dodatkowego ubezpieczenia. Koniec naszych zmartwień :)
Prowadzenie jednoosobowej firmy a Anglii jest naprawdę dziecinnie proste i pozwala nam na dużą wolność. Znam ludzi, którzy korzystają z pomocy księgowych, rozumiem przy większej firmie czy pracownikach, jednak w sytuacji jedoosobowej firmy -wg mnie jest to zbędny wydatek. Wolę te 20 Funtów miesięcznie wydać na nowego ciucha :)
No ale skoro ktoś już chce wydać to proponuję wybrać się na szkolenie w jednej z firm doradczych prowadzonych przez Polaków, Za ok 50 Funtów jednorazowego wydatku, rozwiejemy wszelkie wątpliwości i jeszcze otrzymamy ładny certyfikat. ja skorzystałam.
Co ważne nie musimy rezygnować z zatrudnienia gdy chcemy otworzyć nasza działalność. Posiadanie obu jest wg mnie nawet lepsze. Zatrudnienie daje nam pewny dochód a działalnośc jest zabezpieczeniem na w razie wszelkich problemów pracowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz