czwartek, 31 stycznia 2013

Poszukiwania pracowe

No dobra koniec z ta pogodą. Mozna o niej pisać codziennie i przypuszczam, że po tygodniu posty zaczęłyby mi sie powielać.
Przejdźmy do rzeczy ważniejszych, w szczególności dla emigracji ;)
Otóż szukam pracy. Jak zapewne wielu ludzi, którzy tutaj przyjeżdżają. No ale jak to moja babcia zwykła mawiać "bez pracy nie ma kołaczy" a ja chce te kołacze.  Trafiłam chyba na jeden z najgorszych okresów niestety. jest styczeń, zimno, nieprzyjemnie, do tego hmm rynek pracy dla imigrantów wcale taki otwarty nie jest. Co z tego, że ma sie doświadczenie potezne zdobyte u siebie w domu, gdy ono sie tu do niczego nie przydaje (w wiekszości przypadków), co z tego, ze zna się angielski na poziomie komunikatywnym. Zawsze znajda się lepsi. Pozostaja agencje pracy. Wiec człowiek obija się od drzwi do drzwi, wymusza na nich rejestrację i.. siedzi w domu, bo pracy po prostu w tym momencie nie ma. Wszyscy mówią, teraz jest czas ciszy, ruszy się coś w marcu, tylko, że ja nie wiem czy ja do tego marca dotrwam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz