Stało się, dałam się oszukać. W sposób kompletnie kretyński i do dziś dnia nie mogę sobie tego wybaczyć, mimo ze minęło kilka długich dni.
Tydzień temu stała się rzecz straszna - zepsuła się pralka, fakt stara była, no ale mogła zrobić mi tę uprzejmość i zepsuć się w jakimś bardziej odpowiednim momencie. Niestety w domu z dwójką latorośli uczących się dopiero załatwiania własnych potrzeb fizjologicznych do miejsca temu przeznaczonego, czyli toalety, bez pralki się nie da. No dobra, może się da, ale jakoś nie miałam ochoty spróbować. W wielkiej panice otworzyłam lokalne gumtree i wraz z druga P. przeglądam ogłoszenia. O! jest fajna pralka, Pan nawet przywiezie do domu (podłączyć to sama sobie potrafię). Wiec nie wiele myśląc (o zgrozo!), wykręciłam numer i umówiłam się z panem na sfinalizowanie transakcji. Przyjechał, wstawił pralkę, starą z radością zabrał i pojechał... No właśnie, nie sprawdziłam NIM odjechał. Po podłączeniu okazało się, że pralka nie chodzi. Pan okazał się na tyle uprzejmy, że wyłączył telefon i.. tyle go widzieli. Znów zostałam bez pralki, znaczy się z pralka ale zepsutą i do tego uboższa o całkiem sporą sumę pieniędzy.
Na szczęście po tej jakże bolesnej nauczce rozum wrócił na swoje miejsce. Mam pralkę (już trzecia ;) ) tym razem działającą z dożywotnią gwarancją. I za rozsądne pieniądze.
I już nigdy przenigdy nie kupie nic na gumtree.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz